Z raptularza lipiańskiej bibliotekarki

Z raptularza lipiańskiej bibliotekarki

19 stycznia, 2022 Wyłączono przez Justyna Kowalczyk

Czytelnictwo spada na całym świecie!  No po prostu dramat, marazm, albo bryndza jak kto woli. I tak się zastanawiam, co w tej kwestii można by  zrobić? Czym przyciągnąć czytelnika do naszej biblioteki?

Gdy w bibliotece zatrudnia się długonoga młoda blondynka, to czytelnictwo od razu wzrasta. Każdy mężczyzna z przyjemnością wpadnie coś wypożyczyć i oczywiście porozmawiać ze zjawiskową pięknością. Powiecie, że czytelnictwo wśród pań spadnie? Nic podobnego! Mężatki będą wpadać częściej, aby kontrolować sytuację. Myślę, że nawet zaczną towarzyszyć swoim panom i pomogą przy wyborze lektury, aby nie zaprzątać głowy młodej bibliotekarce. Wszystkie panny również wpadną, niby to przypadkiem,  sprawdzić, czy ta piękność to naprawdę taka piękność i o co tyle hałasu „na mieście”? Potem będą wpadać raz w miesiącu, żeby sprawdzić, czy już zbrzydła, czy jeszcze nie. Każdy wypożyczy książkę i czytelnictwo wzrośnie jak nic.

Wszystko fajnie, ale u nas… Przyznacie sami, że na taką opcję nie możemy liczyć. Nawet po znaczącym face liftingu i pomocy sławnego stylisty… po prostu NIE DA SIĘ!  Co robić? Macie jakieś pomysły?

Uprzedzam tylko, że opcja wymiany nas na nowsze modele, nie wchodzi w grę.  Jesteśmy świetne w tzw. czarnej robocie, której okiem czytelnika nie dostrzeżesz, więc nawet o tym nie myślcie! Zwłaszcza panowie! O matko, mam nadzieje, że nie podcięłam gałęzi….

Pozdrawiam i czekam na Wasze rady w komentarzach.